niedziela, 27 lutego 2011

Ciekawe jaką kategorią ja będę?

Odwiedziny.

Rzekłem: W połowie dni moich odejść muszę,
W bramach Otchłani mnie opuści lat moich reszta.
Mówiłem: Nie ujrzę już Pana
na ziemi żyjących,
Nie zobaczę już nikogo
spośród mieszkańców tego świata.


Czy to Ty odwiedziłaś mnie dzisiejszej nocy - przyjaciółko moja?, czy to Ty pukałaś do bram serca mego? Cieszę się zazwyczaj z odwiedzin, ale Twoich się jeszcze nie spodziewałem, stąd pewnie tak wielkie moje zdziwienie i oczy wytrzeszczone i strach w sercu. Przyjaciółko moja daj mi jeszcze dzień albo dwa, abym mógł powiedzieć że KOCHAM!, DZIĘKUJĘ! i PRZEPRASZAM!, abym mógł zrobić jeszcze 10 dobrych uczynków.

piątek, 25 lutego 2011

Raz jeszcze...

Tyle już tu słów napisano o przyjaźni, na różne sposoby starając się do nie podejść i do tej przyjaźni niespełnionej, tej która by chciało się mieć, ale i tej która wnosi wiele radości, nadaje poczucie sensu choć rodzi znaki zapytania, czasem rani aby potem z serdecznością te rany zabliźniać. Powiem szczerze, stając dziś do ołtarza stanąłem troszkę mniej przygotowany bo nie zajrzałem wcześniej do czytań jakie na dziś zostały wyznaczone. Gdy lektor zaczął czytać mądrości Syracydesa, ciarki przeszły mi po plecach. Od jakiegoś czasu boję się że przyjaźń którą udało nam się zbudować nadwyrężam, może wykorzystuję, a na pewno staję się w niej nachalny. Zatem chce coś zrobić i tu słyszę słowa...
Miła mowa pomnaża przyjaciół, a język uprzejmy pomnaża miłe pozdrowienia. Żyjących z tobą w pokoju może być wielu, ale gdy idzie o doradców, niech będzie jeden z tysiąca! Jeżeli chcesz mieć przyjaciela, posiądź go po próbie, a niezbyt szybko mu zaufaj! Bywa bowiem przyjaciel, ale tylko na czas jemu dogodny, nie pozostanie nim w dzień twego ucisku. Bywa przyjaciel, który przechodzi do nieprzyjaźni i wyjawia wasz spór na twoją hańbę. Bywa przyjaciel, ale tylko jako towarzysz stołu, nie wytrwa on w dniu twego ucisku. W powodzeniu twoim będzie jak drugi ty, z domownikami twymi będzie w zażyłości. Jeśli zaś zostaniesz poniżony, stanie przeciw tobie i skryje się przed twym obliczem. Od nieprzyjaciół bądź z daleka i miej się na baczności przed twymi przyjaciółmi. Wierny bowiem przyjaciel potężną obroną, kto go znalazł, skarb znalazł. Za wiernego przyjaciela nie ma odpłaty ani równej wagi za wielką jego wartość. Wierny przyjaciel jest lekarstwem życia; znajdą go bojący się Pana. Kto się boi Pana, dobrze pokieruje swoją przyjaźnią, bo jaki jest on, taki i jego bliźni.

niedziela, 20 lutego 2011

Msza.

"Żyjmy najlepiej, jak potrafimy".

Twelve to tytuł filmu który polecam do zobaczenia. Film został nakręcony na podstawie powieści Nicka McDonella "Twelve". Opowiada o losach młodego człowieka, człowieka doświadczonego przez życie i można powiedzieć życiowo mądrego. Jednak wybiera w tym życiu drogę na skróty, staje się dilerem narkotyków, których sam nie bierze i nie babrze się w tej sprawie. Mik White (Chace Crawford) bohater filmu obraca się w świecie młodych ludzi z których każdy dotyka środków narkotycznych, cały jego świat obraca się wokół rozprowadzenia kolejnych działek, jednak jest jeszcze drugi świat, świat wspomnień mamy, świat przyjaźni w którym Mik musi grać kogoś zupełnie innego. Co musi się stać aby dostrzec że takie życie niesie zbyt wielkie ryzyko. Co musi się stać?, - śmierć przyjaciela?, zerwanie relacji z przyjaciółką?, co musi się stać aby dostrzec wartość którą niesie drugi człowiek.


sobota, 19 lutego 2011

Gdy coś gaśnie.

Ktoś kiedyś powiedział "życie to nie książka - wszystko może się zakończyć w każdej chwili". Kończy się zdrowie i zaczyna się choroba, kończy się zaufanie a zaczyna się podejrzliwość, kończy się radość i niestety pojawia się smutek. Na wszystko przychodzi czas, wszystko się z czasem kończy szkoda tylko, że niektóre rzeczy nie kończą się w naturalnym porządku rzeczy, ale nagle, wtedy gdy tego się najmniej spodziewamy - wtedy po prostu się gaśnie. Ból który się rodzi jest tym większy im bardziej nam zależy na tym kimś lub czymś co trzeba pozostawić. 
Czy z tego jeszcze może zrodzić się coś piękniejszego??


Kim są przyjaciele? Jedną duszą mieszkającą w dwóch ciałach.

Wdzięczność szybko się starzeje, stąd w miarę możności należy unikać błędów. 
Arystoteles

poniedziałek, 14 lutego 2011

Kochac to nie znaczy

Wszystkim zakochanym w dniu św. Walentego dedykuję tę piosenkę.

Kochać, żeby wszędzie i zawsze być razem
Wierzyć, że jest dobrze, gdy jesteśmy sami

niedziela, 13 lutego 2011

Nie cudzołóż., Kazanie z niedzieli 13.02.20101.

Tydzień temu na spotkaniu kapłanów naszego dekanatu proboszcz opowiadał o początkach swej duszpasterskiej posługi kiedy to młodzież na spotkaniu zadała pytanie: „Czy całowanie się jest grzechem?”. Dziś już takiego pytania raczej się nie słyszy, czyżby dziś człowiek nie miał z tym problemy?, czyżby dziś człowiek w tej materii nie grzeszył? – A Chrystus odpowiada jednoznacznie: „Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już w swoim sercu dopuścił się z nią cudzołóstwa”. Ewangelia dzisiejsza i zbliżające się święto św. Walentego, patrona pięknej miłości, skłania mnie do podjęcia dziś kilku refleksji na temat szóstego przykazania. Temat bardzo złożony bo i problem wielowarstwowy. Szóste przykazanie nie cudzołóż zdaje się dotyka niemal każdego młodego i starszego, samotnego i małżonka, tego który walczy o swoją czystość i tego który zatracił się w wirze uniesień seksualnych aż do zapomnienia.
Kyrie eleison, Chryste eleison, Kyrie eleison.
Wiele mamy Litanii.
Dziś litania grzechów przeciw VI przykazaniu.
Jezus mówi: Cudzołóstwo jest grzechem.
Grzechem jest, gdy dwoje partnerów, z których przynajmniej jeden jest w związku małżeńskim nawiązuje stosunki płciowe, nawet przelotne, bowiem cudzołożą. Szkodzą sobie, małżeństwu i dzieciom, które potrzebują trwałości związku rodziców. Są kłamcami i ludźmi niewiarygodnymi, bo łamią przysięgę wypowiedzianą świadomie i dobrowolnie. Nie cudzołóż – mówi Bóg. Od cudzołóstwa – wybaw małżonków, Panie!
Jezus mówi: Pożądanie jest grzechem.
Grzechem jest, kiedy małżonek patrzy pożądliwie na inną kobietę, kiedy kobieta marzy o innym mężczyźnie. Osłabia to więź małżeńską, może rodzić brak zaufania. Ktokolwiek popatrzy pożądliwie na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa – mówi Jezus Od pożądania – wybaw małżonków, Panie!
Jezus mówi: Rozwód jest grzechem. To zerwanie umowy małżeńskiej. Sprzeciw wobec Bożego prawa. Fakt zawarcia nowego związku jeszcze bardziej powiększa winę. Co z tego, że mają ślub cywilny. Św. Bazyli pisze: Jeśli mąż, odłączywszy się od swej żony, łączy się z inną kobietą, sam jest cudzołożnikiem, ponieważ każe popełnić cudzołóstwo tej kobiecie; także kobieta, która mieszka z nim, jest cudzołożnicą, ponieważ pociągnęła do siebie męża innej kobiety. Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela – mówi Jezus. Choć KKK doda: Jeśli rozwód cywilny pozostaje jedynym możliwym sposobem zabezpieczenie słusznych praw, opieki nad dziećmi czy obrony majątku, może być tolerowany nie stanowiąc przekroczenia moralnego. Separacja – czasem może być dopuszczalna. Nie zrywa węza małżeńskiego. Od rozwodów – wybaw małżonków, Panie.
Jezus mówi: gwałt małżeński jest grzechem. Małżonkowie mają do siebie prawo, nawet, jeśli druga strona nie przejawia oznak większego zainteresowania współmałżonkiem. Jeśli jednak mąż nie myśli w ogóle o słabości kobiety, o uzasadnionej a chwilowej niechęci współżycia, jeśli myśli tylko o zaspokojeniu swojego popędu, bo nie umiał wychować się do wstrzemięźliwości i nie myśli w ogóle o krzywdzie, jaką wyrządza, popełnia grzech i może stać się przyczyną przyszłego rozwodu. Od gwałtów w małżeństwach - wybaw małżonków, Panie!
Jezus mówi: Wolny związek jest grzechem. Czy to konkubinat, czy odmowa małżeństwa jako takiego, czy niezdolność do podjęcia trwałych i ostatecznych zobowiązań. Wszystkie te sytuacje – jak podkreśla KKK - znieważają godność małżeństwa, niszczą samo pojęcie rodziny. Są sprzeczne z prawem moralnym. Akt płciowy powinien mieć miejsce w małżeństwie; poza nim zawsze stanowi grzech ciężki i wyklucza z Komunii sakramentalnej. Od wolnych związków – wybaw ludzi, Panie! Wybaw nas Panie także od popierania tego że młodzi ludzie żyją razem jak małżonkowie nimi nie będąc, a niestety ci którzy przed laty pytali proboszcza czy całowanie jest grzechem dziś nie widzą zło gdy ich wnuki żyją partnerami.
Jezus mówi: Antykoncepcja jest grzechem. Okresowa wstrzemięźliwość, metody regulacji poczęć oparte na samoobserwacji i odwoływaniu się do okresów niepłodnych są zgodne z moralnością. Jest natomiast wewnętrznie złe – podkreśla papież Paweł VI - wszelkie działanie, które czy to w przewidywaniu aktu małżeńskiego, podczas jego spełniania, czy w rozwoju jego naturalnych skutków – miałoby za cel uniemożliwienie poczęcia lub prowadziłoby do tego. Od antykoncepcji – wybaw małżonków, Panie!
Jezus mówi: stosunek przerywany jest grzechem. Każde zbliżenie małżonków, które nie jest otwarte na dar życia, które boi się, że zawiodą naturalne środki regulacji poczęć, które nie ufa Bogu, że to On jest ostatecznym dawcą dziecka, które nie dopuszcza myśli, że Bóg może chcieć poczęcia człowieka, choć małżonkowie patrząc na możliwości finansowo – wychowawcze zrezygnowali już z potomstwa, takie podejście jest grzechem. Od stosunków przerywanych – wybaw małżonków, Panie!
Jezus mówi: pożądliwe patrzenie na kobietę jest grzechem, niszczy wieź między kochającymi się ludźmi. Od pornografii i samo-zabawiania – wybaw nas, Panie!
Jezus mówi: współżycie tak, ale męża i żony, wielu młodych ludzi bruka swoje świątynie ciała poddając się żądzom namiętności, wielu młodych wymusza akt małżeński na partnerze: mówi do drugiej strony: Jeśli mnie kochasz, musisz iść ze mną do łóżka. Na taką grzeszną propozycję, a nawet żądanie i szantaż, należy zawsze zdecydowanie odpowiedzieć Dlatego że kocham Pana Boga i ciebie, do łóżka przed ślubem z tobą nie pójdę  Od niszczenia piękna współżycia – wybaw nas, Panie!

Drodzy bracia i siostry!
Reszta w konfesjonale albo w indywidualnej rozmowie.
Mówią ludzie: co ksiądz będzie nam gadał o małżeństwie, jak nie ma żony. Co się wtrąca w to, na czym się nie zna? Ja tam robię po swojemu a Kościół jest zacofany i mógłby zmienić kierunek.
To nie mówi ksiądz, przyjaciele. Ja tego nie wymyśliłem.
Kościół też mógłby zmienić kierunek, ale wtedy nie byłby Kościołem.
Autobus może zamiast do Zakopanego pojechać do Poznania. Ale czy wtedy pasażerowie zobaczą Giewont? Może... na widokówce.
Kościół może zmienić kierunek, ale wtedy nie byłoby co marzyć o Bogu, bo tylko ludzie czystego serca Boga oglądać będą.
A czy nie wystarczającym argumentem za katolicką nauką o VI przykazaniu jest fakt, że nikt za tę naukę nikomu nie płaci? Chyba śmiechem i kpiną. Czy będziesz wierzyć Temu, który umarł za Ciebie, bo Mu zależy na Tobie, czy tym, którym zależy na naszych kieszeniach, bo wiedzą, że w swojej głupocie i słabości pozwolimy nie tylko oglądać prezerwatywy w każdym kiosku i sklepie.
Zadziwiające jest jednak to że katalog grzechów przeciw szóstemu przykazaniu choć tak długi nie znajduje miejsca w naszym rachunku sumienia. Rzadko kiedy spowiadamy się z grzechów przeciw temu przykazaniu, czyżbyśmy przestali grzeszyć?, a może po prostu zamiast żyć według Chrystusowego nauczania, poukładaliśmy sobie życie po swojemu i uważamy że tak może być.
Bracia i siostry. Wróćmy do Ewangelii!
Było to w Kafarnaum. W synagodze. Jezus uczył o swoim ciele, mówił, że trzeba go jeść. Słuchacze nie rozumieli. Wielu odeszło.
Świat XXI wieku stał się Kafarnaum. Jezus w synagodze Kościoła mówi prawdę. Wielu się śmieje. Wielu już odeszło. Jezus pyta dziś jak ongiś: czy i wy chcecie odejść?
Powiedzcie, choćby przez wstyd słabości i łzy poukładania sobie życia wbrew Bożemu prawu, powiedzcie jak Piotr:
Panie! Do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego!
Amen!

piątek, 11 lutego 2011

Msza.

Tęsknota.

Jak wygląda świat, kiedy życie staje się tęsknotą? Wygląda papierowo, kruszy się w palcach, rozpada. Każdy ruch przygląda się sobie, każda myśl przygląda się sobie, każde uczucie zaczyna się i nie kończy, i w końcu sam przedmiot tęsknoty robi się papierowy i nierzeczywisty. Tylko tęsknienie jest prawdziwe, uzależnia. Być tam, gdzie się nie jest, mieć to, czego się nie posiada, dotykać kogoś, kto nie istnieje. Ten stan ma naturę falującą i sprzeczną w sobie. Jest kwintesencją życia i jest przeciwko życiu. Przenika przez skórę do mięśni i kości, które zaczynają odtąd istnieć boleśnie. Nie boleć. Istnieć boleśnie – to znaczy, że podstawą ich istnienia był ból. Toteż nie ma od takiej tęsknoty ucieczki. Trzeba by było uciec poza własne ciało, a nawet poza siebie. Upijać się? Spać całe tygodnie? Zapamiętywać się w aktywności aż do amoku? Modlić się nieustannie?
Olga Tokarczuk, Dom dzienny, dom nocny

sobota, 5 lutego 2011

Nie lękajcie się -JEZUS JEST PANEM


Życie - powiedz mi coś miłego.

Zniechęcenie, brak energii i motywacji do podjęcia się czegokolwiek. Słabość i poczucie bezsensu. I choć przychodzą takie chwile a nawet i dni kiedy naprawdę jest wiele radości, to radość ta jest jakaś pusta. Czasami ma się wrażenie że jakby troszkę wymuszona dla zakamuflowania problemów które gdzieś siedzą. Tak jakby coś nie grało, jakby było tylko marną imitacją budowaną jak domek z kart. Nie można kupić szczęścia, ani radości. Aby je otrzymać, aby je mieć trzeba je dostać, bezinteresownie dostać.

Czasem jedno miłe słowo wystarczy aby uskrzydlić obumarłego ducha - jakże mi tego brak. Poczucia sensu i bycia potrzebnym, ważnym dla... Czasami odczuwa się że brak nam głębi, tak jakby otaczający nas świat był na pozór. A potrzeba tak niewiele, a potrzeba tylko jednego - sensu; więc życie powiedz mi coś miłego. I nie chodzi o puste komplementy ale o sens, o wartość. Wypalenie można pokonać tylko prawdziwym płomieniem, który rozpali na nowo, i na nowo nada znaczenie temu co się robi. Nie pomogą sztuczne ognie, ani atrapa płomienia potrzeba ciepła, które daje prawdziwy ogień, potrzeba siły która na nowo pozwoli wykrzyczeć radość.

piątek, 4 lutego 2011

Przepowiednia Malachiasza


Dzisiejsze czytanie jest bardzo wymownym tekstem. Dedykuję je wszystkim znajomym i tym którzy chcą powalczyć o swoje zbawienie.


Niech trwa braterska miłość. Nie zapominajmy też o gościnności, gdyż przez nią niektórzy, nie wiedząc, aniołom dali gościnę. Pamiętajcie o uwięzionych, jakbyście byli sami uwięzieni, i o tych, co cierpią, bo i sami jesteście w ciele. We czci niech będzie małżeństwo pod każdym względem i łoże nieskalane, gdyż rozpustników i cudzołożników osądzi Bóg. Postępowanie wasze niech będzie wolne od chciwości na pieniądze: zadowalajcie się tym, co macie. Sam bowiem powiedział: Nie opuszczę cię ani pozostawię. Śmiało więc mówić możemy: Pan jest wspomożycielem moim, nie ulęknę się, bo cóż może mi uczynić człowiek? Pamiętajcie o swych przełożonych, którzy głosili wam słowo Boże, i rozpamiętując koniec ich życia, naśladujcie ich wiarę! Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam także na wieki.                                                             (Hbr 13,1-8)

Oto wskazania do szczęścia którego świat dać nie może, szczęścia które tylko od Boga pochodzi. Człowiek który zbytnio myśli o sobie, a nie troszczy się o bliźniego, o cierpiącego, człowiek który dogadza żądzom czy to cielesnym czy materialnym szczęśliwym do końca być nie może. Tylko ten który naśladuje świętych w wierze, dla którego Chrystus jest wczoraj i dziś, jest zawsze obecny w jego życiu może odnaleźć szczęście. Chwyć się Chrystusa a będziesz szczęśliwy a na wiele spraw w swoim życiu popatrzysz światłymi oczami serca, które Ci da Twój Pan - Chrystus.

czwartek, 3 lutego 2011

10 pytań od Boga


Szczęśćie....

Dostałem ostatnie maila o takiej treści, którą pragnę się podzielić:


Jesteśmy przekonani, że życie stanie się lepsze gdy się ożenimy, będziemy mieli dziecko, a potem następne. Potem jesteśmy sfrustrowani ponieważ nasze dzieci są małe i jesteśmy pewni że wszystko pójdzie lepiej, gdy tylko podrosną. Następnie mamy kłopoty, gdy stają się młodocianymi i musimy się z nimi liczyć. Będziemy z pewnością bardziej szczęśliwi, gdy nasze dzieci skończą ten etap życia. Mówimy sobie, że nasze życie będzie spełnione gdy nasz małżonek weźmie się w garść, gdy będziemy mieli nowe ładniejsze auto, gdy uda nam się w końcu pojechać na wakacje i gdy wreszcie będziemy mogli odpocząć na emeryturze.
A prawda jest taka, że nie ma lepszego momentu na to by być szczęśliwym, jak chwila obecna. Bo  jeśli nie teraz, to  k i e d y  ??
W swoim życiu będziesz musiał stale stawiać czemuś czoła. Lepiej będzie, gdy się z tym pogodzisz i postanowisz, że będziesz szczęśliwy mimo wszystko.

Przez bardzo długi czas wydawało mi się, że moje życie dopiero ma się rozpocząć. To prawdziwe życie;  ale ciągle coś stało na przeszkodzie: jakaś trudność do pokonania, jakaś praca do ukończenia, jakiś czas do poświęcenia, jakiś dług do spłacenia. A dopiero potem zacznie się to prawdziwe życie. W końcu zrozumiałem, że te przeszkody, to właśnie było
Ż Y C I E .

Ten punkt widzenia pomógł mi spostrzec, że nie istnieje droga prowadząca do szczęścia. Szczęściem jest  sama droga. Doceniaj więc każdą chwilę życia.
Nie czekaj na to, aż ukończysz jedną szkołę by zacząć inną, utracić dziesięć książek by zdobyć dziesięć innych, by zacząć pracować, by się ożenić, by doczekać piątkowego wieczoru, by był niedzielny ranek, by mieć nowy samochód, aby Twoja hipoteka była już spłacona, aby była już wiosna, lato, jesień, zima, aby być pierwszym lub co najmniej piętnastym, aby Twoja piosenka została nadana przez radio, aby umrzeć, aby się odrodzić …   zanim zdecydujesz się aby być szczęśliwym.

Szczęściem jest podróż, a nie osiągnięcie celu.
Nie ma lepszej chwili aby być szczęśliwym jak…

T E R A Ź N I E J S Z O Ś Ć !

Żyj i doceniaj chwilę obecną.








A teraz pomyśl dobrze i odpowiedz na 4 poniższe pytania:
1 – Wymień 5 najbogatsze osoby na świecie.
2 – Wymień nazwiska 5-ciu ostatnich Miss Świata.
3 – Wymień 10-ciu ostatnich laureatów nagrody Nobla.
4 – Wymień 10-ciu ostatnich aktorów zdobywców Oskara.




Nie potrafisz? To takie trudne,  nieprawdaż?
Nie martw się, nikt tego nie pamięta.

Oklaski przemijają!
Trofea pokrywają się kurzem!
Zwycięzcy są zapominani.




A teraz odpowiedz na te pytania:
1 – Wymień 3 profesorów, którzy Cię uczyli.
2 – Wymień 3 przyjaciół, którzy Ci pomogli w trudnej chwili.
3 – Pomyśl o osobach, dzięki którym poczułeś się lepszym (ą).
4 – wymień 5 osób z którymi lubisz przebywać.





To potrafisz? To jest łatwiejsze, no nie?
Osoby, które liczyły się w Twoim życiu nie są tymi, które są „wyceniane” najwyżej, nie mają największej ilości pieniędzy, nie zdobyły najwyższych nagród…
Są to osoby, które starają się o Ciebie, które się Tobą opiekują, są to osoby które w każdych okolicznościach pozostają przy Tobie.


Pomyślmy o tym przez chwilę.
Życie jest bardzo krótkie!
A Ty – w której kategorii jesteś? Czy wiesz …?




Pozwól mi pomóc sobie.
Nie jesteś wśród tych najbardziej sławnych lecz wśród tych, o których sobie przypomniałem wysyłając ten list…


Na Olimpiadzie niepełnosprawnych w Seattle 9 zawodników, wszyscy upośledzeni psychicznie lub fizycznie, startowali w biegu na 100 m. Na sygnał startowy wyścig się zaczął. Żaden z nich nie był biegaczem, ale każdy miał wolę uczestniczenia i wygrania. W czasie biegu jeden z młodzieńców przewrócił się na bieżni, wykonał kilka kozłów i rozpłakał się. Pozostałych 8-miu usłyszało jego płacz. Zwolnili i obejrzeli się do tyłu… Zatrzymali się i zawrócili… Wszyscy…
Dziewczyna z zespołem Down’a usiadła obok niego, zaczęła go głaskać i zapytała: „Czy już ci jest lepiej?” A potem cała dziewiątka wzięła się pod ręce i wspólnie pomaszerowała do linii mety. Cała publiczność na stadionie powstała i zaczęła klaskać. Oklaski trwały bardzo długo…    Ci, którzy byli wówczas na stadionie, wspominają o tym do tej pory.  Dlaczego?
Ponieważ każdy z nas wie w głębi serca, że najważniejszą rzeczą w życiu nie jest zwycięstwo dla siebie samego. Rzeczą najważniejszą w naszym życiu jest, aby pomóc innym w zwycięstwie. Nawet, jeżeli to od nas wymaga abyśmy zwolnili i zmienili kierunek naszego biegu.