Zgubił nagle sens i w złe kręgi wpadł,
Choć majątek prysł, on nie stoczył się,
Wytłumaczyć umiał sobie wtedy właśnie, że...
Jak rozpoznać ludzi, których już nie znamy?
Jak pozbierać myśli z tych nie poskładanych?
Jak oddzielić nagle serce od rozumu?
Jak usłyszeć siebie pośród śpiewu tłumu?
Tyle było dni do utraty sił,
Do utraty tchu tyle było chwil,
Gdy żałujesz tych, z których nie masz nic,
Jedno warto znać, jedno tylko wiedz, że...
Ważne są tylko te dni których jeszcze nie znamy,
Ważnych jest kilka tych chwil , tych na które czekamy
Jak rozpoznać ludzi,
których już nie znamy?
Jak pozbierać myśli
z tych nie poskładanych?
Jak odnaleźć nagle
radość i nadzieję?
Odpowiedzi szukaj,
czasu jest tak wiele...
Jak mi ICH brakuje... :(
Życiowa piosenka...
OdpowiedzUsuńJa mimo wszystko nadal czekam na obiecaną kawę z Księdzem, którą mi to Ksiądz obiecał na ostatnim spotkaniu przed opuszczeniem parafii. Pamięta Ksiądz? ;)
Nie jest ksiądz sam, przecież jest tylu dobrych ludzi... A może jednak ktoś jest, ktoś kto zasługuje na miano prawdziwego przyjaciela...
OdpowiedzUsuńNiech się ksiądz nie smuci ;)
Ja jednak wciąż nie rozumiem , jak można być tak , kochanym przez młodzież i ogółem ludzi, być wspaniałym człowiekiem a nie mieć przyjaciela..
OdpowiedzUsuńa ja rozumiem -jak to jest....bo żeby miec przyjaciela trzeba umiec komus zaufać ale tak bezgranicznie-a jezlei sie wczesniej przeżyło jakas "zdrade" przyjaciela to to jest b ardzo trudne a wrecz niemozliwe-i tak powstaje czlowiek w tlumie samotny...
OdpowiedzUsuńI ja chętnie bym wypiła z księdzem kawę/ Chociaż właściwie nie. Wolę herbatę.:)
OdpowiedzUsuńM.