Zadziwiające jest milczenie Boga w dzisiejszej Ewangelii. Któryż kochający ojciec pozwoliłby odejść synowi z połową majątku? Któryż z ojców pozwoliłby by jego syn roztrwonił to co cenne, pozwolił odejść w niepewność, a raczej w pewność błędu. Miłosierny Ojciec - Bóg - pozwala człowiekowi odejść, choć czeka na niego, choć kocha pozwala odejść bo wierzy w miłość którą wlał w serce swego syna.
Często podobni jesteśmy do marnotrawnego dziecka, często obracamy się do Boga plecami, idziemy własną drogą ze swoim pomysłem na życie. Bóg pozwala nam odejść ale jednocześnie czeka bo wierzy w miłość - nasza miłość - przesłanie dzisiejszej Ewangelii zdaje się być jasne - to miłość zwycięża. I choć Bóg pragnie nas szukać jak zagubionej owcy, i choć Bóg pragnie powywracać wszystko do góry nogami by nas odzyskać jak kobieta zagubioną drachmę - to jednak Bóg tylko czeka, nie robi rewolucji w świecie bo wie, że siłą nikogo nie zmusi do miłości, czeka bo wierzy, że w końcu miłość każe nam odezwać się do Niego. Bóg czeka i na Ciebie! Może warto pozwolić Mu się objąć, ucałować i zacząć wszystko od nowa? Przeczytaj Ewangelię o Marnotrawnym synu a zauważysz że Bóg nie rozdrapuje, nie pyta "dlaczego" ale przytula i daje to co ma najcenniejszego.
Boże daj mi umieć kochać jak Ty kochasz, naucz mnie nie pytać "dlaczego?" ale przytulać, naucz mnie milczeć gdy trzeba.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz