Przyjaźń to słowo tak często nadużywane, może nawet częściej niż słowo miłość. Jednak to przyjaźń jest tym ważniejszym, tym bez czego prawdziwa miłość nie jest możliwa. Raz przyjaźń ta jest jakby tylko tłem w stosunku do miłości, pozostanie wtórna. Innym razem, to właśnie przyjaźń jest zasadą życia, jest niezbędna, nieodzowna, wierna, lojalna, pogodzona ze swoim miejscem w szeregu, gotowa przyjść na pomoc, gdy miłość zawiedzie. To właśnie taki obraz przyjaźni bardziej przemawia do mnie, przyjaźń to coś więcej niż zwykłe zakochanie, zauroczenie. Miłość można zdradzić, przyjaźń przetrwa zdrady.
Prawdziwa przyjaźń jest podobnie rzadka jak czarna perła - jednak raz uchwycona, raz zauważona, raz doceniona - odpłaci za to niezłomną wiernością. To jest jej przewaga. Nie podlega licytacjom, nie daje się umieścić w kategoriach lepszy/gorszy. Nie boi się rywali i nie musi się ich bać, nie musi walczyć do krwi, jest harmonijnym trwaniem - nawet jeśli łączy jednostki o gwałtownych charakterach, nawet jeśli obfituje w kłótnie, spory "do ostatniego oddechu", niekończące się dyskusje. Jest w niej coś nieskończenie trwałego, element niezachwianej wiary, nadzieja na coś, co zaczyna się po końcu wszystkiego. Jest miłością w jej formie krystalicznej, pomimo różnic, pomimo krytyk, pomimo manifestacji wad. Szuka zawsze tego, co najlepsze, i zawsze to znajduje. Jest ostoją, oparciem i kwintesencją chęci przetrwania. Że czasami zawodzi? Oczywiście. Że nie jest wolna od zdrad, nieporozumień i strachu - to jasne. Jednak zawieść przyjaciela znaczy o wiele więcej, niż zawieść kochanka. Znaczy zawieść samego siebie, sprzeniewierzyć się sobie, własnym planom i ideałom, sprzeniewierzyć się pięknu tego, co najmniej zachłanne, namiętne i egoistyczne we własnej duszy.
Przed przyjacielem nie trzeba udawać, nie trzeba starać się być pożądanym, atrakcyjnym ani jedynym w swoim rodzaju. Przyjaźń tworzy cię takim - dla ciebie samego, poprzez przyjaciela. Jest twoją drogą do samopoznania i samoakceptacji, bo wymaga poznania i akceptacji w formie wyzbytej prawa własności.
Prawdziwa przyjaźń jest podobnie rzadka jak czarna perła - jednak raz uchwycona, raz zauważona, raz doceniona - odpłaci za to niezłomną wiernością. To jest jej przewaga. Nie podlega licytacjom, nie daje się umieścić w kategoriach lepszy/gorszy. Nie boi się rywali i nie musi się ich bać, nie musi walczyć do krwi, jest harmonijnym trwaniem - nawet jeśli łączy jednostki o gwałtownych charakterach, nawet jeśli obfituje w kłótnie, spory "do ostatniego oddechu", niekończące się dyskusje. Jest w niej coś nieskończenie trwałego, element niezachwianej wiary, nadzieja na coś, co zaczyna się po końcu wszystkiego. Jest miłością w jej formie krystalicznej, pomimo różnic, pomimo krytyk, pomimo manifestacji wad. Szuka zawsze tego, co najlepsze, i zawsze to znajduje. Jest ostoją, oparciem i kwintesencją chęci przetrwania. Że czasami zawodzi? Oczywiście. Że nie jest wolna od zdrad, nieporozumień i strachu - to jasne. Jednak zawieść przyjaciela znaczy o wiele więcej, niż zawieść kochanka. Znaczy zawieść samego siebie, sprzeniewierzyć się sobie, własnym planom i ideałom, sprzeniewierzyć się pięknu tego, co najmniej zachłanne, namiętne i egoistyczne we własnej duszy.
Przed przyjacielem nie trzeba udawać, nie trzeba starać się być pożądanym, atrakcyjnym ani jedynym w swoim rodzaju. Przyjaźń tworzy cię takim - dla ciebie samego, poprzez przyjaciela. Jest twoją drogą do samopoznania i samoakceptacji, bo wymaga poznania i akceptacji w formie wyzbytej prawa własności.
a u Ciebie,drogi autorze,jest ktoś taki?
OdpowiedzUsuńChciałbym by ktoś taki był, o kogoś takiego się modlę, za przyjacielem tęsknię, czy ktoś taki jest?? - nie wiem, boję się że nie zasłużyłem jeszcze na miano przyjaciela. :(
OdpowiedzUsuńKAŻDY ZASŁUGUJE NA PRZYJAŹŃ
OdpowiedzUsuńPRAWDZIWYCH PRZYJACIÓŁ POZNAJE SIE W BIEDZIE:-)
GRYGA1989.FOTKA.PL
Właśnie:).
OdpowiedzUsuńPotrzebuję pomocy . Pokłóciłam się z najlepszą przyjaciółką ... Wymyśliłam sb jakąś historyjkę która okazała się nie prawdą ... Żałuję tego strasznie ! Nie wiem jak mam to naprawić , przeprosiłam ale to chyba za mało .:(. Proszę o pomoc jak mogę to naprawić ??