Podniosą na was ręce i będą was prześladować. Wydadzą was do synagog i do więzień oraz z powodu mojego imienia wlec was będą do królów i namiestników. Będzie to dla was sposobność do składania świadectwa. Postanówcie sobie w sercu nie obmyślać naprzód swej obrony. Ja bowiem dam wam wymowę i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie się mógł oprzeć ani się sprzeciwić. A wydawać was będą nawet rodzice i bracia, krewni i przyjaciele i niektórych z was o śmierć przyprawią. I z powodu mojego imienia będziecie w nienawiści u wszystkich.
Jakże bardzo wymowna jest dzisiejsza Ewangelia. Najbardziej boli serce, gdy bliscy, gdy Ci którym się ufało, z którymi się budowało przyszłość - odwracają się i człowiek pozostaje sam na sam z własnymi myślami i problemami. Zapowiedź Jezusa co do tych którzy będą nas prześladować jako do bliskich i przyjaciół jest czarnym scenariuszem naszego życia. Jednak wtedy gdy ktoś jest naprawdę bliski naszemu sercu a odwraca się od nas a przez nas od Jezusa, albo odwraca się od nas ze wglądu na Jezusa, na to że chcemy Jemu służyć boli bardzo. Dobrze Panie że Ty jesteś ze mną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz