Ksiądz to niby też człowiek, niby tak, a jednak czasem wymagamy od niego czegoś niezwykłego, czegoś więcej..., a co jeśli on pozostaje tylko człowiekiem? Co wtedy jeśli jak człowiek się myli, jak człowiek popełnia błędy? Co wtedy jeśli naprawdę ma dobre intencje a wychodzi inaczej, jeśli chce dobrze, jeśli chce dać całego siebie a droga którą wybrał by komuś coś pokazać okazała się błędną drogą? Można się od niego odwrócić, można posądzać że jest zaborczy..., a może on po prostu się tak zaangażował w czyjąś sprawę iż ktoś ma go już dosyć? Niby człowiek, niby to takie ludzkie - a jednak boli gdy się zostaje sam i nie wie się co jest nie tak. Ksiądz to niby też człowiek, czy aby tak naprawdę "niby"?
Pewnego wieczoru wspominałam sobie dobrych ludzi, których spotkałam w moim życiu.Ty byłeś między nimi :)m...
OdpowiedzUsuń