"Ojcze, daj mi część majątku, która na mnie przypada". Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swój majątek, żyjąc rozrzutnie.
Jak bardzo musi cierpieć serce ojca kiedy widzi, że jego syn ewidentnie błądzi?, jak bardzo musi tęsknić za kimś na kim mu bardzo zależy? Jednak scena która opowiada Pan nasz nie mówi nic na temat działania ojca, które miałoby na celu zatrzymać syna przy sobie. Ojciec pozostawia synowi wolność, pozostawia mu wolną rękę w podejmowaniu decyzji - pozostawia go - bo kocha. Zapewne cierpi bardzo, zapewne myśli o wielu sprawach i zastanawia się dlaczego jego syn podjął taka decyzje.
Gdy syn wracał, ojciec czekał na drodze. Skąd mógł wiedzieć, że jego syn własnie w tym dniu powróci? Nie wiedział! Czekał, czekał każdego dnia, czekał od kiedy syn go opuścił, czekał w nadziei że zmieni zdanie, czekał bo wierzył że ten młody człowiek podejmie słuszną decyzję. Jak bardzo musiał tęsknić kochający ojciec, jak bardzo niespokojne musiało być Jego serce gdy syn odszedł w nieznane, gdy syn zostawił wszystko na czym ojcu zależało - a on tylko czekał.
Gdy syn wracał, ojciec czekał na drodze. Skąd mógł wiedzieć, że jego syn własnie w tym dniu powróci? Nie wiedział! Czekał, czekał każdego dnia, czekał od kiedy syn go opuścił, czekał w nadziei że zmieni zdanie, czekał bo wierzył że ten młody człowiek podejmie słuszną decyzję. Jak bardzo musiał tęsknić kochający ojciec, jak bardzo niespokojne musiało być Jego serce gdy syn odszedł w nieznane, gdy syn zostawił wszystko na czym ojcu zależało - a on tylko czekał.
Boże czy tylko tyle można zrobić?, tylko czekać? i modlić się?
Modlitwa ma wielką MOC!!!I czekanie czasem potrzebne.........
OdpowiedzUsuń