Zaczęło się wszystko od niewinnie zapalonego papieroska, potem alkohol, który dawał poczucie męskości i wyższości i choć tytułowy bohater, Dorian Gray, już na początku filmu jest kimś, posiada fortunę i imponuje innym to za wszelką cenę chce udowodnić coś jeszcze. Rozkochał w sobie kobietę, którą zdradza, do jego życia wtargnęły narkotyki i sex pod każdą postacią, w końcu ma krew na rękach a wszystko w okazanej pogardzie względem najbliższych i otoczenia. Liczę się tylko ja - tak działa szatan a Dorian Gray zaprzedał mu swoją duszę.
Film leci w kinie - warto zobaczyć naprawdę jest to jeden z tych filmów który pokazuje jak szybko można zatracić się w swoim życiu i widzieć tylko swój obraz, obraz który może nieść zagubienie - ratunek? - jedynie w przyjacielu.
Dużo Doriana we mnie :(
OdpowiedzUsuńWięc szukaj przyjaciela i jego pomocy albo skończysz jak Dorian Gray. :)
OdpowiedzUsuńSzukania się boję,bo boję się usłyszeć ciszę....
OdpowiedzUsuń"Cisza jak huk promieni słonecznych oświeci cię w Bogu".
OdpowiedzUsuńśw. Izaak z Niniwy.
Kto szuka znajduje a kołaczącemu otworzą i można by jeszcze powiedzieć kto nie ryzykuje ten nie wie, warto próbować, warto szukać choć może czasem "niedojrzała przyjaźń" zaboli nas bardzo - warto!
OdpowiedzUsuńI tego bólu się boję :(
OdpowiedzUsuńale życie w bólu się rodzi i jeśli nie spróbujemy nie będziemy wiedzieli jak piękne jest życie. Wierzę że gdzieś jest ktoś kto na nas czeka i być może też tęskni za nami, ktoś musi zrobić pierwszy krok - może Ty??
OdpowiedzUsuńSpróbuję... :)
OdpowiedzUsuńchyba........ :(
OdpowiedzUsuńBoję się odrzucenia...
OdpowiedzUsuń