
Piotr słuchając Jezusa z łodzi powiedział do Niego: Odejdź!, bo Piotr słuchał nie zewnętrznych słów, ale wpuścił je do serca i tam poznał kim jest. A Jezus? Jezus mówi przytulając do serca: pójdź za mną. Ja pójdę, ale ty pójdź za mną! Nie jesteś samotną wyspą, popatrz co Jezus zabiera: próżnych synów Zebedeusza, grzesznych, nawet po zmartwychwstaniu Pawła najpierw oślepił. Zebrał sobie hałastrę! I poszli za Nim. Z Jezusem nie ma zabawy, On nikomu nie obiecał łatwego życia, owszem dobre, szczęśliwe ale nie łatwe. Ile musiało boleć apostołów, jak bardzo bolało Piotra gdy Jezus publicznie mu powiedział: zejdź mi z oczu szatanie. Nawet przekleństwa tak nie bolą jak to słowo – szatanie.
Dlaczego szatnie? Bo Piotr myślał wyłącznie kategoriami ludzkimi przy powołaniu uniósł się Bożym Duchem tu zaś dał wyraz tylko ludzkim pragnieniom. A jednak Piotr nie odszedł. Teraz Jezus mówi idź przecz, przedtem Piotr mówił odejdź, ale Jezus wie że to już nie ten sam Piotr co wtedy. Gdzie indziej Piotr mówi: Panie a do kogóż pójdziemy? – Idź precz…., a do kogóż…
Tylko jeden poszedł. Ale proszę nie myśl źle o Judaszu, bo kiedyś może spojrzeć ci w oczy i co wtedy? Kto się będzie bardziej wstydził? Nie myśl, nie mów nic złego tylko współczuj, współczuj że nie poznał… Judasz przestał się wpatrywać ale nie oczyma ale sercem przestał patrzeć, przestał się wpatrywać w Jezusa. Jeśli przestał wpatrywać się w Jezusa to zaczął patrzeć w świat, jaki świat? A na jaki świat ty dzisiaj patrzysz?

Heh...
OdpowiedzUsuń