

Moment, moment, w takim razie dlaczego świat nie roi się od latających drzew?, czy nie ma na świecie ludzi naprawdę wierzących?
Wiara to potężna moc. Tyle tylko że nie polega ona na sztuczkach. Fakt możemy w tym miejscu przytaczać tysiące cudów, które dokonały się mocą wiary. W naszych czasach na naszych oczach dzieją się rzeczy niezwykłe i w tym miejscu sam mógłbym przytoczyć kilka niezwykłych cudownych wydarzeń których mogłem być świadkiem. One są ważne i nie należy ich bagatelizować, ale chyba nie tylko o to chodzi, aby cokolwiek udowadniać. Ba, sam Chrystus tydzień temu powiedział nam że nawet gdyby ktoś z martwych miał nas przekonywać i tak nie uwierzymy, bo często chcemy Boga ogarnąć naszym małym umysłem, chcemy Go zamknąć w naszych myślach i granicach naszych możliwości. Pewnie że trzeba nam wielu rzeczy dociekać o wierze spraw pytać, ale trzeba nam także zostawić miejsce na tajemnicę, na tajemnice wiary.
I dziś Chrystus kieruje naszą uwagę właśnie ku temu co niewidzialne i niewytłumaczalne, kieruje nasze myśli i serca w stronę wiary. Ewangelista Łukasz zapisał że Apostołowie prosili Pana a więc modlili się o przymnożenie ich wiary. Za chwilę i my staniemy i złożymy nasze wyznanie wiary, nasze Credo zapytajmy dziś samych siebie czy tak naprawdę wierzymy w to co mówimy, w każdej słowo jakie pada w tej modlitwie, zapytajmy samych siebie czy zastanowiliśmy się już kiedyś co tak naprawdę mówimy i na czym polega ta nasza wiara. Pamiętam jak kiedyś do spowiedzi przyszedł pewien człowiek i zaczął swoją spowiedź do tego że tak naprawdę to w Boga nie wierzy. Zapytałem dlaczego?, w odpowiedzi usłyszałem słowa no bo proszę księdza trudno mi wierzyć w dziadka z długa brodą siedzącego wiecznie na tronie którego wachlują aniołki. W takiego Boga ja też nie wierzę. Panie przymnóż nam wiary.
Apostołowie uczniowie Chrystusa, którzy widza zadziwiające znaki i cuda, którzy dostrzegają w Jezusie kogoś niezwykłego, którzy składają wyznanie wierzy ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego dziś wołają przymnóż nam wiary. Bo nikt, żaden z nas nie posiada patentu na wiarę, nikt żaden z nas nie posiada patentu na miłość, a jednak wierzymy w miłość i troszczymy się o tych których kochamy, pokładamy w nich ufność i wierzymy w nich, a jaka jest nasza wiara w Boga?, w Boga który sam jest najdoskonalsza, najczystsza Miłością? Panie przymnóż nam wiary.
Wiarę można utracić, można zaniedbać się w wierze i to bardzo szybko i bardzo łatwo, wystarczy trochę zapomnienia o modlitwie o kontakcie z Bogiem, wystarczy tylko że pozwolimy aby w naszym sercu zagościła słabość i chęć stania się Bogiem, a może nawet będziemy przychodzili do kościoła, może nawet zaśpiewamy jakąś pieśń nawet stojąc z znajomymi przed kościołem powiemy że słyszymy i co z tego jeśli nie uczestniczymy, jeśli nie dajemy się Bogu dotknąć, przemienić, jeśli nie pozwalamy Bogu na zasianie w nas ziarna gorczycy wiary, jeśli z Nim nie rozmawiamy.
Dawid Ben Gurion, były premier Izraela zapytał kiedyś Martina Bubera, wielkiego filozofa religii:
- Panie profesorze, dlaczego właściwie wierzy Pan w Boga?
- Gdyby to był taki Bóg – odpowiadał Buber – o którym można tylko mówić – to bym nie wierzył. Ale ponieważ jest to Bóg, z którym można też rozmawiać – dlatego wierzę.

Kiedyś w czasie telewizyjnego wywiadu prowadzonego na żywo Matka Teresa z Kalkuty została zaatakowana przez jakiegoś dziennikarza:
- Siostra kocha biednych – to wspaniale. Ale jak to jest z tym całym bogactwem Watykanu i Kościoła?, to przeszkadza.
Reakcja Matki Teresy była typowa dla niej. Najpierw popatrzyła pytającemu prosto w oczy, a potem powiedziała:
- Pan musi byś nieszczęśliwy. Coś pana przeraża. Brakuje panu spokoju serca.
Dziennikarz zmieszał się i stracił fason. A zakonnica ciągnęła dalej:
- Pan powinien wierzyć!
- A skąd mam wziąć wiarę?
- Trzeba się o nią modlić.
- Ja nie potrafię się modlić.
- W takim razie będę to robiła za pana – zaproponowała Matka Teresa – ale niech pan spróbuje dawać ludziom przynajmniej uśmiech. Uśmiech wnosi w nasze życie jakąś cząstkę Bożej rzeczywistości.
Bracie Siostro uśmiechnij się dzisiaj, uśmiechnij się do tego kto siedzi obok ciebie, uśmiechnij się do swoich bliskich, ale przyjdź także tu przed ołtarz i uśmiechnij się do Boga i powiedz Mu: dziś potrafię tylko tyle ale proszę Cie przymnóż mi wiary.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz