Spędzając kilka dni w szpitalu, nabierając na nowo dystansu do siebie, do tego co mnie otacza i zdaje się realnie patrząc na rzeczywistość, bo do tego zmusza sala operacyjna, swoją kulawą nogą postawiłem krok w przepaść. I albo ten krok okaże sie zbawiennym, albo własnym potępieniem na zawsze. Nie bawi mnie życie w iluzorycznym świecie, postawiłem wszystko na jedną kartę - czy dobrze zrobiłem? - życie pokaże.
Czułem że źle zrobiłem, ale może uda się naprawić. :)
OdpowiedzUsuńNa pewno wszystko będzie dobrze, musi ksiądz uwierzyć we własne siły!!! Głowa do góry i powodzenia!!! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń"Alleluja i do przodu!!!"...to słowa wspaniałego i odważnego Ojca Tadeusza Rydzyka.
OdpowiedzUsuńNiech te słowa będą mottem i drogowskazem dla Księdza...życzę zdrówka :))